Premiera „Wandy” na scenie Opery Krakowskiej odbędzie się 1 kwietnia 2023, następnie spektakle – 2, 4, 5 kwietnia br.

Wersja do druku

Udostępnij

Joanna Wnuk-Nazarowa WANDA
na podstawie misterium Cypriana Kamila Norwida

premiera na scenie Opery Krakowskiej, 1 kwietnia 2023
prapremiera na Dziedzińcu Arkadowym Zamku Królewskiego na Wawelu, 10 września 2021

wybór i układ tekstu
Joanna Wnuk-Nazarowa

kierownictwo muzyczne – Michał Klauza
reżyseria, scenografia, multimedia – Waldemar Zawodziński
kostiumy – Maria Balcerek
choreografia – Janina Niesobska
przygotowanie chóru – Janusz Wierzgacz
przygotowanie chóru dziecięcego – Marek Kluza

obsada:
WANDA – Wanda Franek, Elżbieta Wróblewska
GRODNY – Tomasz Konieczny, Szymon Kobyliński, Sebastian Marszałowicz
RYTYGER/SKALD – Andrzej Lampert, Pavlo Tolstoy
PANNA – Paula Maciołek, Zuzanna Caban

Orkiestra, Chór, Chór Dziecięcy i Balet Opery Krakowskiej
dyrygent – Michał Klauza


Postać Wandy, legendarnej królowej Lechitów, była niejednokrotnie tematem utworów scenicznych, w tym librett, do których przymierzali się i Kurpiński, i Moniuszko, ale tylko Dvořákowi udało się ukończyć i wystawić pięcioaktową operę „Vanda” w Pradze (1876). Po bez mała 150 latach od tamtej prapremiery, do podania o krakowskiej władczyni sięgnęła Joanna Wnuk-Nazarowa, kompozytorka i dyrygentka, wybitna postać życia kulturalnego i muzycznego, wybierając za podstawę swojej opery dramat – misterium Cypriana Kamila Norwida pt. „Wanda”.

Tak powstał drugi w historii muzyki utwór operowy o córce Kraka. Jego inscenizację przygotowała Opera Krakowska we współpracy z Polskim Wydawnictwem Muzycznym jako zwieńczenie Roku Norwidowskiego w dwusetną rocznicę urodzin Poety. Światowa prapremiera „Wandy” Joanny Wnuk-Nazarowej odbyła się 10 września 2021 roku na Dziedzińcu Arkadowym Zamku Królewskiego na Wawelu. Dla prezentacji nowego dzieła wybrano miejsce szczególne, wzgórze wawelskie, prawdopodobne terytorium wydarzeń dramatu, jak również przestrzeń symbolicznego pochowku C. K. Norwida.

Już wówczas Opera Krakowska planowała przeniesienie tytułu do swojej siedziby, aby wszedł on do stałego repertuaru. „Wanda” Joanny Wnuk-Nazarowej na scenie Opery Krakowskiej jest nową inscenizacją, w odmiennej scenografii, kostiumach, w poszerzonej choreografii, przygotowaną przez realizatorów „wawelskiej wersji”. Jak poprzednio strona muzyczna opery należy do Michała Klauzy, reżyseria i scenografia do Waldemara Zawodzińskiego, kostiumy zaprojektowała Maria Balcerek, choreografię wzbogaciła o nowe elementy Janina Niesobska. Sceniczna wersja „Wandy” zachowała niemal w całości swoich wspaniałych wykonawców z Wawelu na czele ze światowej sławy basem-barytonem Tomaszem Koniecznym w partii Grodnego.

Uwielbienie twórczości Norwida Joanna Wnuk-Nazarowa wyniosła jeszcze w z domu. Jako uczennica liceum muzycznego w Krakowie brała udział w wystawieniu Norwidowskiej „Wandy” w szkolnym „Kole żywego słowa” prowadzonym przez Halinę Gallową (znana aktorka przedwojennej „Reduty”, żona scenografa i reżysera Iwo Galla). „Ja byłam właśnie Wandą – wspomina – a spektakl w wersji półscenicznej, w czarnych strojach i z minimalnymi tylko rekwizytami, prezentowaliśmy we Floriance, sali należącej do Akademii Muzycznej w Krakowie. Po wielu latach, już z myślą o zbliżającym się Roku Norwida, postanowiłam na podstawie tekstu tego misterium napisać operę. Dzięki zamówieniu Opery Krakowskiej i Polskiego Wydawnictwa Muzycznego udało się zrealizować ten zamysł”.

Joanna Wnuk-Nazarowa o muzyce do „Wandy”:

„Cała opera napisana jest językiem atonalnym, gdzieniegdzie stosuję nawet technikę dodekafoniczną, ale w sposób nietypowy – chodziło mi o to, by wykorzystać wszystkie dwanaście trójdźwięków molowych. Te akordy są zawsze „zabrudzone” dysonansami, durowych w ogóle nie używam, często stosuję akordy zwiększone, zmniejszonych unikam. Piony akordowe są często podporą dla głosu solowego. Partie solowe wymagają umiejętności śpiewania interwałami dysonansowymi, większość melodii opada w dół podobnie jak w skalach starogreckich. W scenie śmierci Wandy chór ma fragmenty aleatoryczne – chodzi mi tutaj o uzyskanie efektu żałobnego zawodzenia. Mam nadzieję, że nie jest to muzyka naśladująca znanych nam kompozytorów, choć przypuszczam, że może być porównywana z muzyką Zygmunta Koniecznego, który przecież stworzył własną wizję Wandy w Legendzie II według Wyspiańskiego. Znakomitą rolę wykreowała tam niestety już nieżyjąca Agnieszka Fatyga. U mnie jednak, jak już wspomniałam, muszą śpiewać
zawodowi śpiewacy, ze znajomością technik wykonawstwa muzyki atonalnej.” (fragment z programu cyfrowego do prapremiery „Wandy”, 2021).