We wtorek 9 kwietnia oraz w piątek 12 kwietnia Polski Teatr Tańca zaprezentuje swoje trzy spektakle w ramach projektu „Znajdź miejsce dla tańca”, realizowanym przy wsparciu Instytutu Muzyki i Tańca (program: „Scena dla tańca”). 9 kwietnia o godz. 20.00 w Sali Wielkiej CK „Zamek” w Poznaniu odbędzie prezentacja przedstawienia Minus 2 w choreografii Ohada Naharina. Ohad Naharin, uznany za jednego z najwybitniejszych choreografów współczesnych na świecie, urodził się w 1952 roku w Kibbutz Mizra, w Izraelu. Swoją edukację taneczną rozpoczął w Batsheva Dance Company, gdzie jego talent dostrzegła Marta Graham, co zaowocowało zaproszeniem do pracy w jej zespole. Jak sam deklaruje: „Minus 2 to forma rekonstrukcji. Lubię przerabiać, zmieniać istniejące fragmenty, stwarzać możliwość spojrzenia na nie z innej perspektywy. To zawsze uczy mnie czegoś nowego o mojej pracy i buduje nową kompozycję. Użyłem scen z różnych prac. To tak jakbym opowiadał tylko początek, środek lub koniec wielu historii, ale kiedy złożyłem je w całość, rezultat okazał się równie spójny, jak oryginał. Może nawet bardziej”.
Natomiast 12 kwietnia o godz. 19.00 wieczór prezentacji w Regionalnym Centrum Kultury „Fabryka Emocji” w Pile. Pokazane zostaną: Jesień-Nuembir (chor. Jacek Przybyłowicz) oraz Wiosna-Effatha (chor. Ewa Wycichowska). Jesień – Nuembir to trzecia po Naszyjniku gołębicy i Barocco realizacja Jacka Przybyłowicza w Polskim Teatrze Tańca. Artysta przez wiele lat związany z Kibbutz Contemporary Dance Company konsekwentnie penetruje relacje międzykulturowe w zderzeniu z językiem tańca współczesnego i tradycją muzyczną, zarówno o genezie klasycznej, jak i etnicznej. Inspiracją do spektaklu Jesień – Nuembir jest obrzędowość plemion berberyjskich zamieszkujących góry Atlasu. Nuembir to znaczy listopad, symboliczny czas przemijania, który w koncepcji Jacka Przybyłowicza odnosi się także (a może przede wszystkim) do jesieni życia człowieka, tancerza…
Wiosna – Effatha to projekt choreograficzno- multimedialny, w którym cechy świata stechnicyzowanego i zglobalizowanego zderzają się z tęsknotą do prostych prawd i reguł możliwych do odzyskania drogą przemiany zachodzącej w przyrodzie. Niegdyś z nią zjednoczeni, dziś jesteśmy uwikłani w opozycję natura – kultura, tracąc zdolność dostrzegania tego co podstawowe, źródłowe w sensie antropologicznym, filozoficznym i duchowym.
„Zamknęliśmy nasze zmysły, zgubiliśmy dziecięcą ciekawość, otwartość i siłę płynącą z odradzającej się cyklicznie natury.”
Ewa Wycichowska